Autor i adresat. Ten list na pewno jest listem prywatnym (por. 2 J). Apostoł Jan napisał go do bliżej nieznanego Gajusza, który utrzymywał z nim społeczność i uznawał jego autorytet. Autor podkreśla znaczenie gościnnego przyjmowania wędrownych kaznodziejów pełniących służbę w Kościele (w. 5–8). Udzielając im gościny, chrześcijanin staje się „współpracownikiem prawdy” (w. 8). Tutaj również, jak w drugim liście, chodzi o Prawdę ucieleśnioną, o Jezusa Chrystusa, nie o doktrynę (ww. 1,3–4.8.12). W liście wymieniony jest Diotrefes (w. 9–10), który postępuje nagannie: odmawia przyjmowania i udzielania pomocy duchowej i materialnej wspomnianym kaznodziejom i ekskomunikuje tych, którzy tej pomocy udzielają. Z treści listu nie wynika, czy stoi on na czele Kościoła, czy tylko taką rolę sobie uzurpuje.
Apostoł chwali postawę Demetriusza (w. 12), o którym również brak informacji, i zapowiada, że wystąpi przeciwko Diotrefesowi, gdy osobiście pojawi się w Kościele. Swoją tęsknotę za spotkaniem z braćmi Jan wyraża w słowach: „nie chcę pisać atramentem i trzcinką” (w. 13) i dodaje: „A mam nadzieję zobaczyć cię wkrótce, [wtedy] porozmawiamy twarzą w twarz (w. 14). Jan, „uczeń, [którego] miłował Jezus” (por. J 13,23; 21,20), w ciągu dziejów chrześcijaństwa zyskał sobie zaszczytne imię „Apostoła miłości”.
Mieczysław Kwiecień