Adresaci, czas i miejsce powstania listu. Zaczyna się źle: wcale nie mamy pewności, że był to lList (napisany) do Efezjan. Paweł spędził w ich mieście niemal trzy lata, a z tego listu wynikałoby, że nie miał z nimi bliższych relacji; pisze jakby do obcych, nieznanych mu ludzi. Efez i efezjanie są wspominani wielokrotnie w Nowym Testamencie. Paweł bywał tam często i długo. Ale adres „do Efezjan” znajdujemy w manuskryptach dopiero od IV wieku. Jeśli to nie Paweł jest autorem listu, powstałby on prawdopodobnie między rokiem 70 a 100; jeśli uznajemy autorstwo Pawła, napisałby go podczas uwięzienia w Cezarei lub w Rzymie, a więc między rokiem 58 a 63 po Chr.
Treść teologiczna listu. Autor mocno podkreśla kosmiczną „supremację Chrystusa”. Zamysłem Bożym jest „złączyć w jedną całość w Chrystusie wszystko to, co na niebiosach, i to, co na ziemi – w Nim” (Ef 1,10). Chrystus jest „ponad wszelką zwierzchnością i władzą, i mocą, i panowaniem, i każdym imieniem, wymienionym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym” (1,21). On bowiem „wstąpił ponad wszelkie niebiosa, aby wypełnić wszystko” (4,10).
Następnie autor skupia swoją uwagę na Kościele. Podkreśla jego osobowość autonomiczną przez odróżnienie go od Chrystusa: Bóg „Jego samego ustanowił Głową nad całym Kościołem, który jest Ciałem Jego, pełnią Tego, który wszystko we wszystkim wypełnia” (1,22–23; zob. 4,15–16). Ale mamy jeszcze mocniejszy obraz Wspólnoty chrześcijańskiej jako żony, która łączy się z Chrystusem jak ze swym mężem (zob. 5,22–32).
Oczywiście mamy tu jeszcze judaistyczne i grecko-rzymskie podejście do małżeństwa i rodziny. Panowanie Chrystusa nad Kościołem zostało ukazane jako model relacji małżeńskich: „Bądźcie posłuszni sobie nawzajem w bojaźni Chrystusa: żony własnym mężom jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus głową Kościoła, On – Zbawiciel Ciała” (5,21–23). Ale natychmiast aApostoł dodaje: „Mężowie, miłujcie żony, jak i Chrystus umiłował Kościół i za niego wydał samego siebie” (5,25; zob. 5,28–29.33). I podkreśla: „Tajemnica ta jest wielka, a ja mówię o Chrystusie i Kościele” (5,32). Prawdziwą treścią misterium miłości i jedności dwojga małżonków, którzy jednocząc się fizycznie i duchowo, stają się „jednym ciałem” (5,31; zob. Rdz 2,24), jest miłość i jedność pomiędzy Chrystusem a Jego Ciałem – Kościołem. Wezwanie do miłości, powołanie się na Zbawiciela i odniesienie ludzkich relacji do Bożego misterium stanowi prawdziwe novum chrześcijaństwa i osłabia zbyt patriarchalne spojrzenie na związek dwojga małżonków.
„Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom swoim” to napomnienie oparte na starotestamentowym przykazaniu czci dla rodziców i jest natychmiast uzupełnione upomnieniem skierowanym do ojców: „nie doprowadzajcie do gniewu dzieci swoich” (6,1–4). Do rodziny chrześcijańskiej należeli także niewolnicy. Autor wzywa ich, by „posłuszni byli panom jako słudzy Chrystusa […] służąc jak Panu, a nie jak ludziom”, a ich panom przypomina się równość wszystkich ludzi w oczach Boga, albowiem „w niebiosach jest ich i wasz Pan, który nie ma względu na osoby” (6,5–9). Wczesny Kościół nie zaprotestował przeciwko niewolnictwu, ale odwołując się do Chrystusa i przypominając równość wszystkich wobec Stwórcy, podważał tę okrutną niesprawiedliwość społeczną (zob. List do Filemona).
Społeczny aspekt zbawienia jest jeszcze bardziej podkreślony przez nacisk na jedność Kościoła. Gromadzi on w swoim łonie wszystkich ludzi, a zwłaszcza dwie ówczesne grupy ludzkie, tak radykalnie podzielone: Żydów i pogan. Ten podział bardzo bolesny podział został przezwyciężony przez krew Jezusa: „niegdyś wy, poganie […] byliście bez Chrystusa, oddzieleni od społeczności Izraela […]. A teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, znaleźliście się blisko przez krew Chrystusa. […], który jednych i drugich uczynił jednością i zburzył rozdzielający je mur, wrogość […]. Przez Niego bowiem jedni i drudzy mamy dostęp do Ojca w jednym Duchu” (2,11–18n.). Odtąd Kościół zbudowany na fundamencie apostołów i proroków „wzrasta w świętą w Panu świątynię”, w której wszyscy są zespoleni (2,19–22n.) i w której przychodzący do wiary z pogaństwa „stanowią współdziedzictwo i jedno Ciało, i współuczestnictwo” z Żydami (3,6).
Część doktrynalna listu objawia nam zwycięstwo, które Bóg odniósł w Chrystusie, poddając Mu wszystkie rzeczy, wszelkie władze. W tym wywyższeniu Chrystusa ma udział Kościół, który jest znakiem, iż w Jego osobie został urzeczywistniony Boży zamysł zbawczy. Natomiast część parenetyczna, będąca w dynamicznym napięciu z częścią doktrynalną, uświadamia nam, że zwycięstwo Chrystusa wymaga kontynuacji w życiu Jego uczennic i uczniów. Temu służą militarne metafory pełnej zbroi Bożej, walki, oporu, przepasania bioder, pancerza sprawiedliwości, obucia nóg, tarczy wiary, hełmu zbawienia, miecza Ducha (6,11–17). A „miecz Ducha to jest Słowo Boże” (6,17). I każdy z nas, czytelników Listu do Efezjan, winien się modlić wraz z jego autorem, „aby zostało dane mi Słowo, bym, gdy otworzę usta moje, odważnie głosił tajemnicę (misterium) Ewangelii” (6,19).
ks. Michał Czajkowski