Autor i czas powstania listu. Oto ostatni w naszej Biblii list, jeden z siedmiu „listów katolickich” (powszechnych), krótki, ale niełatwy do zrozumienia i do tłumaczenia. Autor przedstawia się jako „Juda, sługa Jezusa Chrystusa i brat Jakuba” (Jud 1,1). Juda jako brat Jakuba Młodszego i Józefa, i Szymona ma również prawo do tytułu „brat Pański” z racji pokrewieństwa z Jezusem Chrystusem (Mk 6,3; Mt 13,55). Nie chodzi więc o Judę Tadeusza, jednego z Dwunastu (ani tym bardziej o innego apostoła: Judasza Iskariotę).
Ale czy Juda, sługa Jezusa Chrystusa (nie apostoł), jest autorem przypisywanego mu listu? Jest nim w tej mierze, w jakiej jego brat Jakub jest autorem listu jemu z kolei przypisywanego. Pismo wskazuje na epokę poapostolską (np. Jud 3 i 17). W tym liście, jak i w Liście Jakuba, nie brak semityzmów, jest jednak napisany poprawną greką i chyba powstał jako list pseudonimowy w środowisku judeochrześcijańskim o kulturze helleńskiej. Kiedy powstał? Mówi się o latach 80–90 po Chr.. Tę datę potwierdza też zależność naszego listu od Drugiego Listu św. Piotra, gdyż nie mógł powstać dopiero po liście Piotra.
Kanoniczność listu. Ta zależność świadczy o autorytecie i sile oddziaływania listu (i całego, niestety zaginionego potem, środowiska judeochrześcijańskiego). Mimo to przyjęcie go do kanonu ksiąg natchnionych Kościoła napotykało trudności. W IV wieku. Euzebiusz pisze o pewnych próbach odrzucenia tego listu, ale przyjmowany jest jako Pismo Święte już od końca II wieku. (np. kanon Muratoriego). Hieronim pisze, że istniały zastrzeżenia wobec listu spowodowane zawartymi w nim zapożyczeniami z pism apokaliptycznych Pierwszego Testamentu (w. 9 i 14–15). Chodzi o „Księgę Henocha” i prawdopodobnie o „Wniebowzięcie Mojżesza”. Jednak w czasie powstania Listu św. Judy kanon Biblii Hebrajskiej chyba nie był jeszcze zamknięty (nastąpiło to w roku 90 w Jabne), czyli pisma cytowane w liście nie były uznawane za apokryfy (wśród protestantów – za pseudoepigrafy).
Adresaci listu. Do kogo list jest kierowany? W adresie czytamy: „do umiłowanych w Bogu Ojcu, i powołanych, którzy zostali zachowani dla Jezusa Chrystusa” (w. 1). Stwierdzenie ogólnikowe, ale wydaje się, że autorowi chodzi o jakąś grupę Kościołów, lub jakąś konkretną Wspólnotę, a nie ogólnie o chrześcijan. Autor zakłada u czytelników znajomość Pierwszego Testamentu, apokryfów i legend żydowskich, chodziło więc chyba o judeochrześcijan. Nie wyklucza się jednak chrześcijan z pogaństwa, albowiem autor piętnuje niemoralne postępowanie adresatów, zwłaszcza w sprawach seksualnych, co nie pasuje do Żydów.
Treść i orędzie listu. Celem listu jest ostrzeżenie nie tylko przed nadużyciami w dziedzinie moralności, ale także przed fałszywymi nauczycielami; ich nauka o Chrystusie czy mocach niebieskich jest niebezpieczna. Są to członkowie gminy chrześcijańskiej, uczestniczą w jej agapach (ucztach związanych z Eucharystią). Ale zaprzeczają władzy Chrystusa w Kościele i lekceważą aniołów („Chwały” – w. 8), których Żydzi uważali za stróżów porządku we wszechświecie.
Jest to chyba zapowiedź herezji gnostyckiej II wieku, której wyznawcy utrzymywali, że posiedli prawdziwą wiedzę (gr. gnosis), kwestionując Wcielenie i oddając się występkom cielesnym przeciw naturze. Nawiązując do przeszłości, autor listu zapowiada: (1) kary na tych fałszywych mistrzów (w. 3–16) oraz (2) wzywa swych czytelników do wytrwania w prawdziwej wierze (w. 17–23).
Teraźniejszość jest już zapowiedziana i obecna w przeszłości. Ta chrześcijańska aktualizacja Biblii jest z ducha w pełni żydowska. Albowiem sposoby Bożego działania są takie same na każdym etapie historii zbawienia, a Pismo Święte pozostaje normą na dzień dzisiejszy. Pod koniec znajdujemy apel, by chrześcijanie „budowali siebie samych na wierze […] najświętszej” (w. 20), i wezwanie: „uchowajcie siebie w miłości Bożej, oczekując zmiłowania Pana naszego, Jezusa Chrystusa, ku życiu wiecznemu (w. 21).
ks. Michał Czajkowski